Przystąpienie do Unii Europejskiej oraz otwarcie granic spowodowały dostęp Polaków do europejskich rynków pracy. I choć już wcześniej, polscy fachowcy byli chętnie poszukiwanymi pracownikami, to dopiero możliwość nieograniczonych wyjazdów spowodowała nasze masowe, zagraniczne podróże „za chlebem”. Czy jednak kraje Unii Europejskiej to faktycznie płynące mlekiem i miodem Eldorado?
Od pomywacza do dyrektora
Ku zaskoczeniu poszukujących pracy za granicą, zagraniczni pracodawcy najczęściej proponują im prace nie wymagające kwalifikacji lub znajomości języka. Najłatwiej o pracę na tzw. „zmywaku”, przy zbieraniu lub sortowaniu owoców oraz na halach fabrycznych. Problemy mają zwłaszcza Ci Polacy, którzy nie znają języka urzędowego w kraju w jakim poszukują pracy lub nie posiadają żadnego wykształcenia kierunkowego.

Europejskie rynki pracy poszukują stolarzy i budowlańców
Ale tutaj dobra wiadomość – w większości krajów Europy awansowanie na wyższe stanowiska jest tylko kwestią czasu – wystarczy tylko rzetelność podczas wykonywania obowiązków służbowych oraz chęci (oczywiście nauka języka też jest tutaj kluczem do sukcesu).
Po studiach
O wiele łatwiej o „poważne” oferty pracy jest osobom, które o swojej zagranicznej karierze zawodowej pomyśleli już na etapie polskiej matury. Studia na zagranicznych uczelniach bywają co prawda kosztowne (choć wiele europejskich krajów ma bardzo korzystne oferty stypendialne) ale za to procentuje później – z dyplomem Cambridge lub Sorbony oferty pracy w prestiżowych firmach są w naszym zasięgu ręki.
Poszukiwani wykwalifikowani pracownicy
Poszukiwani są także fachowcy. Przysłowiowi hydraulicy, architekci lub pielęgniarki chętnie są przyjmowani do pracy w wielu europejskich krajach. Profesjonaliści w tych dziedzinach są szczególnie cenieni – Holandia poszukuje stolarzy, pielęgniarki mile są widziane na terenach niemieckich, a informatycy bez trudu znajdą pracę w Szwecji i jej okolicach.

Polskie pielęgniarki są cenionymi za granicami fachowcami
Bez trudu znajdą także zatrudnienie pracownicy budowlani, tacy jak: murarz, zbrojarz, brukarz lub pracownik wykończeniowy. Do deficytowych zawodów należą także operatorzy maszyn zbrojarskich i budowlanych oraz rzemieślniczy (elektrycy, monterzy, blacharze).